Po śmierci mojego Taty – przez 5 lat borykałam się z poczuciem winy
. Dwa słowa zapuściły korzenie w moim mózgu i przez tyle lat nie mogłam ich wyplewić. WINNA i GDYBYM. Prawie każdy tutaj , opisując swoje doświadczenia używa tych słów : gdybym nie odeszła od jej/jego łóżka…, gdybym mogła/mógł cofnąć czas…, gdybym wtedy zwrócił/a uwagę na to co …
Jeżeli jesteś tą osobą i czujesz się winna/y zadaje ci pytanie : czy kiedykolwiek zrobiłaś/eś coś z zamiarem skrzywdzenia tej osoby? 99 % odpowiada jednoznacznie : Nie !
Słownikowa definicja winy zakłada intencjonalny zamiar wyrządzenia krzywdy. Skoro nie miałas/es zamiaru wyrządzić krzywdy, postaraj się zostawić to słowo tam gdzie jego miejsce : w encyklopedii. Jestem przekonana o tym, że jesteś wystarczająco zdruzgotana/y
śmiercią ukochanej osoby, że nie musisz jeszcze dokładać sobie raniąc się niewłaściwym słowem, które zniekształca twoje uczucia.
Przez 5 lat żyłam z ogromnym poczuciem winy. Aż w końcu zaczęłam wychodzić z tej czarnej otchłani, z tej ciemności.
I tego Wam wszystkim z całego serca życzę

With Metta
Anna